Zaloguj się:

lub  
 
 

Pozdrów Biegacza!

 

autor: Karina Stadnicka, opublikowano: 26/08/2013

534981 412363685536506 1488757732 nKoniec maja. Późny wieczór. Warszawskie Bemowo. Przygotowania do mojego pierwszego w życiu biegu, na 5 km. Biegnę ile sił, mija mnie rześkim krokiem biegowym, bez śladu najmniejszego zmęczenia biegacz z kilkudziesięcioletnim stażem i pozdrawia mnie podniesieniem ręki. Moje wtedy dwumiesięczne bieganie stało się w sekundę jakieś takie poważne, poczułam się częścią grupy, a uśmiech nie schodził mi z twarzy do samego domu. No i wtedy pomyślałam, że trzeba zastosować zasadę "podaj dalej" i pozdrawiać napotkanych biegaczy. Tak właśnie wpadłam na to, żeby zorganizować akcję "Pozdrów biegacza!"

Co musisz zrobić? Właściwie nic. Wystarczy uśmiech, pozytywne nastawienie i odrobina otwartości. Podnieś rękę, uśmiechnij się do biegacza. Odpowiedz na powitanie. Możesz też wejść na stronę facebook'ową akcji i dołączyć do społeczności pozdrawiających się biegaczy, ludzi, którzy kochają bieganie. Czekam na Wasze zdjęcia, na których pozdrawiacie biegaczy! Stwórzmy biegową galerię pozdrowień!

Do kogo jest skierowana akcja?

Do wszystkich, bo to właśnie łączy się z jej celem. "Pozdrów" biegacza ma integrować wszystkich biegających, bo to co jest fajne w bieganiu, to fakt że jest ponad podziałami, klasami, pieniędzmi, wiekiem. wystarczy założyć buty i biec. Bez zapisów, bez selekcji, bez pieniędzy, bez wcześniejszego umówienia.

Cel akcji: stworzenie fajnej, zintegrowanej, uśmiechniętej grupy aktywnych ludzi w Twojej dzielnicy, mieście, a nawet całej Polsce


Najbliższy bieg na którym będzie promowana akcja "Pozdrów biegacza", to Bieg Przyjaźni na Bemowie 15 września. Przyjdź i włącz się do akcji!

Na to hasło można zareagować pozytywnie, albo zapytać "po co?", "niech on pierwszy pozdrowi","nie będę szukał znajomych na siłę", "trenuję dla siebie"... powodów, żeby tego nie robić jest wiele i pewnie można je mnożyć bez końca. Jednak jako pełna entuzjazmu biegaczka chciałabym powiedzieć w tym miejscu: Pozdrawiajmy się, bo to nas jednoczy, jest sympatyczne, kulturalne i fajne! Stwórzmy zintegrowaną grupę, której członkowie lubią się, wspierają i nawet gdy się nie znają to mogą na siebie liczyć.

Zawsze bardzo podobał mi się zwyczaj pozdrawiania wśród motocyklistów, którzy spontanicznie zagadują do siebie, mówią "cześć", bez zastanowienia oferują pomoc gdy widzą innego amatora dwóch kółek stojącego na awaryjnych. Podobny zwyczaj obowiązuje na szlakach górskich, gdzie podróżnicy mówią "cześć" lub "dzień dobry".

Idąc, a właściwie jadąc dalej, bo na południe Europy można wspomnieć o tym, że południowcy są bardziej otwarci, sympatyczni i pozytywni, no i z przyjemnością, w naturalny dla siebie sposób pozdrawiają wszystkich. Nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś zupełnie obcy mówi do nas na ulicy Ciao! czy Hola! A nawet zapyta niezobowiązująco Come stai? Naturalną koleją rzeczy jest również pozdrawianie wśród zagranicznych biegaczy, zwłaszcza mieszkańców Hiszpanii, Włoch czy Francji.

Dlaczego nie miałoby być podobnie wśród nadwiślańskich biegaczy? To nic nie kosztuje, a potrafi dać kopa pozytywnej energii, zwłaszcza początkującemu biegaczowi czy biegaczce.

Jedyne ryzyko może być takie, że ktoś odbierze pozdrowienie jako chęć bliższego poznania, ale w przypadku biegaczy i biegaczek singli, to może być dodatkowy atut ;)

Zapraszam na funpage akcji Pozdrów Biegacza na facebook'u oraz na bloga www.rozbieganakari.blogspot.pl

 

Dodaj komentarz

Komentarze (0)

Nikt jeszcze nie dodał komentarza

Kanał RSS komentarzy na tej stronie | Kanał RSS dla wszystkich komentarzy